Back To The Future Strona Główna Back To The Future


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Odpowiedz do tematu
Poprzedni temat :: Następny temat
T E O R I A
Autor Wiadomość
Maciek_K 


Dołączył: 04 Lut 2004
Posty: 109
Skąd: Gdańsk
  Wysłany: 2004-02-05, 23:57   T E O R I A

Jako, że nie ma tu jeszcze żadnego postu, pozwoliłem sobie zacząć ten temat, przytaczając to, co już kiedyś napisałem o podróżach w czasie na forum:

Zacznę może od tego, że jak zapewne wiecie w przeszłości ogólnie sądzono, że np. niemożliwa jest podróż na Księżyc, nie wspominając tego, iż kiedyś uważano, że Ziemia jest płaska. Przytoczę dwa cytaty, które powinny dać Wam do myślenia:
"... prawa fizyki zabraniają zbudowania maszyn cięższych od powietrza..." lord Kelvin, przewodniczący Królewskiego Towarzystwa Nauk, 1895.
"... prawa fizyki zabraniają zbudowania wehikułu czasu..." Stephen Hawking, fizyk, 2000
Jak widzicie czasem nawet najwybitniejsi naukowcy się mylą(chodzi mi o lorda Kelvina) i nie można wykluczać możliwości, dopóki nie udowodni się na 100%, że jest to niemożliwe. Nie można więc wykluczyć możliwości podróżowania w czasie. Zwłaszcza, że tak naprawdę do końca nie wiemy czym jest czas. Zanim Albert Einstein opublikował teorię względności uważano, że upływ czasu jest niezależny od żadnych czynników i w każdym układzie odniesienia płynie tak samo, tak nam podpowiadał rozsądek, Einstein udowodnił, że jest inaczej, co już zostało potwierdzone doświadczalnie! Tak więc czas płynie wolniej w lecącej z dużą prędkością rakiecie niż na Ziemi, także płynie wolniej w pobliżu dużych mas (im większa masa, tym wolniej) Uważa się nawet, że czas w środku czarnej dziury w ogóle nie płynie. Tak więc nie można wykluczyć manipulacji czasem poprzez manipulację grawitacją. Część naukowców twierdzi nawet, że zbudowanie wehikułu jest tylko kwestią czasu i pieniędzy (czasu nie tylko w sensie okresu budowania tego wehikułu, ale też czasu jaki jest potrzebny do wynalezienia tej możliwości) Istnieją cztery główne teorie określające jakie byłyby skutki podróży w czasie :

Teoria A "przeznaczenie" Podróżujemy w przeszłość z zamiarem uratowania komuś życia. Okazuje się jednak, że śmierć tej osoby jest nieunikniona, lub nawet Ty byłeś powodem śmierci tej osoby w pierwszej kolejności. Albo cofamy się i zabijamy własnego ojca, okazałoby się wtedy, że zabita osoba tak naprawdę nie była naszym ojcem, lub nawet próbujemy zabić młodszego siebie, wtedy okazuje się, ze jest to niemożliwe np. pistolet, którym chcielibyśmy to zrobić nie wypala, lub kula nie trafia w cel.

Teoria B "Alternatywny wszechświat" Podróżujemy w przeszłość i udaje nam się zabić własnego ojca, lub nawet siebie, wracamy i okazuje się, że nic się nie zmieniło. Tak w uproszczeniu można ją opisać, ale jest ona bardziej złożona. Bazuje na pewnych implikacjach jednej z interpretacji mechaniki kwantowej i w/g mnie jest najbardziej prawdopodobna. Zakłada ona istnienie nieskończonej liczby alternatywnych wszechświatów i linii czasowych. Każde linie czasowe różnią się od siebie – podobne fermiony znajdujące się w różnych liniach czasowych mają inną liczbę kwantową. Fermiony, to cząstki elementarne które podlegają zasadzie wykluczenia Pauliego (elektrony, protony, neutrony). Linie czasowe leżące "bliżej" (w sensie piątego wymiaru) siebie są najbardziej do siebie podobne, nasze odpowiedniki w tych "bliskich" wymiarach mogą mieć prawie taką samą historię jak my. Zasada wykluczenia Pauliego mówi, że nie mogą istnieć dwa fermiony z takimi samymi liczbami kwantowymi w tym samym wszechświecie. Podczas podróży w czasie przenosilibyśmy się także do innej linii czasowej i dokonując tam jakichkolwiek zmian, nie wpływałyby one na naszą linię czasową, tak więc po powrocie nic by się nie zmieniło. Inne wersja podróży zakłada, że podczas przeniesienia cofamy się pozostając w naszej linii czasowej, jednak nasz stan kwantowy się zmienia. Dokonując więc jakichkolwiek zmian, nawet zabijając młodszego siebie nie wpływamy już na swoją historię a na historię alternatywnego już dla nas w tym momencie siebie, jednak przy tym założeniu nie moglibyśmy już wrócić do swojej linii czasowej. Lub w momencie samego przeniesienia tworzy się alternatywna linia czasowa, tak czy owak teoria ta wyklucza paradoksy.
Pozostałe dwie teorie, tak jak teoria A nie zakładają istnienia wielu wymiarów:

Teoria C "Sukces" Podróżujemy w przeszłość i udaje nam się zabić jednego z naszych przodków. Tu pojawia się paradoks, ponieważ wg tej teorii gdy zabijamy naszego przodka automatycznie się nie urodzimy, ale jak się nie urodzimy to nie zabijemy naszego przodka. Ta teoria jest mało prawdopodobna.

Teoria D "Efekt obserwatora" Cofamy się w czasie by zmienić przeszłość, jednak po powrocie jesteśmy jedyną osobą, która może wychwycić różnice między rzeczywistością przed podróżą, a rzeczywistością po. Paradoks polega na tym, jak te zmiany wpływają na podróżnika, gdy znajduje się "poza czasem" mogą na niego nie wpływać i po powrocie staje się obcy w nowej rzeczywistości. Mógłby nawet cofnąć się i zabić któregoś ze swoich przodków, by po powrocie stwierdzić, że taki ktoś jak on w ogóle nie istnieje i nie istniał.

Teorie A i B są najbardziej prawdopodobne i pokazują, że nie ma czegoś takiego jak paradoks. Przecież nie ma żadnego paradoksu, jeżeli podróżujemy w trzech wymiarach. Wszechświat nie rozpada się, jeżeli jedziemy do Warszawy i stamtąd wracamy, więc dlaczego miałby istnieć paradoks podróży w czterech wymiarach? Poza tym dlaczego ograniczać się tylko do czterech wymiarów(teoria B)? Teoria wielu wymiarów jest używana przez naukowców i dzięki niej poczyniono znaczące postępy w konstruowaniu spójnej teorii wszechświata. Np. teoria super strun wymaga użycia dziesięciu wymiarów!
Ok. Zakładając, że podróże w czasie będą kiedyś możliwe, nasuwa się pytanie gdzie do cholery są ci podróżnicy. Przecież na pewno ktoś z przyszłości chciał zobaczyć atak na WTC, ktoś bardziej humanitarny mógłby starać się nas ostrzec... Jest kilka odpowiedzi na to pytanie. Wersja najbardziej pesymistyczna mówi, że nasza cywilizacja nie przetrwa wystarczająco długo, aby rozwinąć tak zaawansowaną technologię. Wojny nuklearne, zderzenie z asteroidą mogą zatrzymać ludzkość, lub inną rasę w swych dążeniach.
Innym powodem może być to, że podróż w przeszłość będzie możliwa jedynie do momentu wynalezienia wehikułu czasu. Związane by było to z wykorzystaniem czarnych dziur. W latach osiemdziesiątych Kip Thorne (jeden z czołowych ekspertów w ogólnej teorii względności) ze swoimi kolegami postanowili udowodnić, że równania Einsteina wykluczają podróże w czasie. Rozważali problem ze wszystkich możliwych stron, ale zmuszeni byli do nieoczekiwanego przez nich wniosku, że nic nie było w tych równaniach, co czyniłoby takie podróże niemożliwymi.
Aby zbudować wehikuł ludzie musieliby posiąść umiejętność manipulowania czarnymi dziurami. Już w latach 60-tych Nowozelandzki matematyk Roy Kerr opracował teorię, która mówiła o tym, że gdyby czarna dziura się obracała wtedy jej środek (gdzie masa grawitacja jest nieskończenie wielka i czas się zatrzymuje) formowałby się w postaci pierścienia. Gdyby można było przejść przez jej środek, moglibyśmy wyjść w innym miejscu i innym czasie. Był to pierwszy matematyczny model wehikułu czasu, jednak w tamtych czasach nikt nie wziął go na poważnie. W tamtych czasach nikt nawet nie brał na poważnie możliwości istnienia czarnych dziur. Tak jak rozwiązanie Kerr’a są inne modele maszyn czasu wykorzystujące czarne dziury. Model Thorne’a zakłada połączenie jednej czarnej dziury w pewnym miejscu i czasie z drugą w innym miejscu i czasie, lub w tym samym miejscu, ale innym czasie, zwane jako "wormholes" Thorne opisał niektóre z tych możliwości w swojej książce "Black Holes and Time Warps". Profesor fizyki z Nowego Jorku Michio Kaku w swojej książce "Hyperspace" umieścił rozdział, jak można byłoby zbudować maszynę do podróży w czasie. Taka maszyna składałaby się z dwóch komór które zawierałyby dwie równoległe względem siebie metalowe płyty. Ogromne pole elektryczne stworzone pomiędzy każdą z tych par (o wiele większe niż możliwości dzisiejszej technologii) rozdziela czasoprzestrzeń tworząc dziurę w przestrzeni łączącą obie komory. Korzystając ze szczególnej teorii względności, jeżeli umieścili byśmy jedną z tych komór w statku kosmicznym poruszającym się z przędkością bliską prędkości światła, podczas gdy druga pozostałaby na Ziemi czas dla komory poruszającej się w statku płynąłby znacznie wolniej. Po powrocie drugiej komory na ziemie możliwe byłoby wejście do jednej z nich aby wyjść z drugiej w innym czasie (przyszłości lub przeszłości zależnie od tego do której komory by się weszło).
Takie przedsięwzięcie wymaga jednak niesamowitej technologii wymagającej zabrania czegoś zbliżonego do czarnej dziury w podróż bliską prędkości światła!
Mogłoby się okazać, że odpowiednie manipulowanie grawitacją umożliwiłoby podróż do czasów sprzed wynalezienia wehikułu. Możliwe więc, że podróżnicy z przyszłości odwiedzają nas cały czas, jednak starają się nie ujawniać. Czy gdybyś cofnął się w czasie obnosiłbyś się z tym? W najlepszym wypadku nikt by Ci nie uwierzył. Także nawiązując do teorii B taki podróżnik chciałby jak najmniej zmienić teraźniejszość, aby powrócić do możliwie najbliższej linii czasowej. Lub rozpatrując inny aspekt teorii B, jest nieskończenie wiele linii czasowych i możliwe, że do naszej nikt jeszcze się nie przeniósł. Był jednak przypadek osoby twierdzącej, że przeniosła się do nas z przeszłości. Świadczy o tym rozmowa paru osób poprzez IRC. Podróżnik przedstawiał się jako John Titor i twierdził, że przybył do nas z 2036 roku. Mówił, że jest żołnierzem i odpowiadał sensownie na dość dociekliwe pytania związane z przyszłością i podróżą w czasie. Umieścił nawet część instrukcji do swojej maszyny i film pokazujący, jak przenosi się w czasie. Prawdę mówiąc, gdybym taki film oglądał w latach 60-tych lub wcześniej, byłbym skłonny uwierzyć, że jest prawdziwy, ale przy obecnym stanie techniki można spreparować taki film bez problemu. Jednak, jeżeli to było oszustwo, gość nieźle się przy tym napracował (instrukcja maszyny itd...) Na pytania odpowiadał w sposób zgodny z teorią B. Jednak mało prawdopodobne wydaje mi się, że już w roku 2036 będą możliwe podróże w czasie, jednak nie można tego wykluczyć w stu procentach. Dla zainteresowanych więcej na: http://www.anomalies.net/time_traveler/john.html (in english)

Jeśli chodzi o film "Back to the Future" to zasadniczo opiera się na teorii C, Marty więc stara się zainicjować poznanie się swoich rodziców po ingerencji w przeszłość, by nie zagrozić własnej egzystencji, co zmieniają w przeszłości wpływa na ich teraźniejszość, do której wracają (1985 rok) itd. Jednak ta teoria jest najbardziej podatna na paradoksy, przez co jednak film jest bardzo ciekawy i daje dużo do myślenia. Tak przy okazji, można by się zastanawiać nad wątkiem z Almanachem, ponieważ już sama podróż Biffa z tym almanachem do roku 1955 zmienia przyszłość (do której później biff wraca) więc inne mogłyby być wyniki gonitw itd.
_________________
Pozdrawiam
 
 
 
MarcineQ 


Wiek: 37
Dołączył: 05 Lut 2004
Posty: 36
Skąd: Bielsk Podl.
Wysłany: 2004-02-06, 09:42   

Oho, ależ ty się rozpisał :)
 
 
 
Sowiasty (v2.0) 


Wiek: 34
Dołączył: 04 Lut 2004
Posty: 420
Skąd: Koczała
Wysłany: 2004-02-06, 13:11   

Hehe. Macieku K - czy ty byłeś najlepszy w szkole podstawowej i średniej z fizy??
_________________
See You in the Future.... or in the past.... // BACK TO THE FUTURE & SILENT HILL SERIES RULEZ...
 
 
 
Kacper_K 

Wiek: 32
Dołączył: 05 Lut 2004
Posty: 72
Skąd: Stalowa Wola
  Wysłany: 2004-02-06, 13:24   

Gratulacje za spoko wiedze!!!!!Ciekawy jestem ile Ci zajelo napisanie tego :shock:
 
 
 
Sowiasty (v2.0) 


Wiek: 34
Dołączył: 04 Lut 2004
Posty: 420
Skąd: Koczała
Wysłany: 2004-02-06, 13:59   

Moim zdaniem poprostu powklejał ze starego forum. Ale za wiedze pokłony
_________________
See You in the Future.... or in the past.... // BACK TO THE FUTURE & SILENT HILL SERIES RULEZ...
 
 
 
bttf.pl 
Administrator



Dołączył: 02 Lut 2004
Posty: 957
Skąd: Zabrze
Wysłany: 2004-02-06, 17:22   

pousuwałem dużą większość "krzaczków" wiec text powinno sie juz lepiej czytac :)
 
 
Killu5 


Wiek: 36
Dołączył: 06 Lut 2004
Posty: 17
Skąd: Gorlice
  Wysłany: 2004-02-06, 18:37   

Maciek: bardzo dobrze to napisałes. Kiedyś sądziłem że nie ma w naszej rzeczywistości ludzi z przyszłości gdyż jesteśmy pierwszym światem i od nas wszystko się zaczyna ale tak chyba nie może być gdyż z pośdród światów równoległych nie można stwierzdzić który jest pierwszy. Sam nie dawno udawałem na ircu i byłem rozczarowany grdyż większość uwierzyła w moje opowiadanie. Jednak oczywisćie wszystko jest możliwe. I nie mówie że ten gostek nie był z przyszłości.Masz może na dysku ten filmik albo jakies inne materiały ktore przesłał? Chętnie bym to zobaczył. A co powiesz na to http://bulletin.cern.ch/9847/art1/Text_E.html ????????????? :?
 
 
 
Sowiasty (v2.0) 


Wiek: 34
Dołączył: 04 Lut 2004
Posty: 420
Skąd: Koczała
Wysłany: 2004-02-06, 20:58   

Ja ma własną teorię, ale nie będę się kłócił. Postaram się zebrać ją w całość. I napisze na forum.
_________________
See You in the Future.... or in the past.... // BACK TO THE FUTURE & SILENT HILL SERIES RULEZ...
 
 
 
mody 
Administrator



Wiek: 44
Dołączył: 02 Lut 2004
Posty: 41
Wysłany: 2004-02-06, 23:18   

Z wszystkim sie w zupełności zgadzam i ja także jestem zwolennikiem teorii b, jednak ciągle mi nie daje spokoju jedna kwestia w związku z cofaniem sie w przeszłość. Chyba do końca nie rozumie pojmowania czasu, bo jak dla mnie, gdyby ktos mógł cofnąć się do nas, czy do równoległej rzeczywistości, to by znaczyło że linia czasu jest już tak jakby zamknięta, że przyszłośc nie tworzy sie tu i teraz, tylko wszystko już się wydarzyło,chociaż mamy teraz wpływ na to co się wydarzy, jednak To z góry jakby wie jak my się zachowamy i wszystkie wydarzenia sa już tak jakby zapisane.Bo jeżeli ktos mógłby sie cofnąć przykładowo z 2089 r. to by znaczyło że ten rok już sie wydarzył i idac ta teoria zapewne także 3056 r. jak i 6098r.
Troche zgmatwałem, ale mam nadzieje, że zrozumiecie o co mi chodzi.
Zrozumienie lini czasu sprawia mi coś dużo problemu i jak ktos chciałby mi to wytłumaczyć zapraszam. :lol:
_________________
- I screw you guys, I'm going home...to watch a "Back to the future" -
 
 
Maciek_K 


Dołączył: 04 Lut 2004
Posty: 109
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2004-02-07, 02:22   

Sowiasty (v2.0): jeśli już to Maćku, a nie Macieku :-P W szkole podstawowej byłem niezły z fizy, ale z zadań, z teorii byłem cienki, bo prawie w ogóle się w domu nie uczyłem, gdyż od zawsze byłem bardzo leniwy :-P Poza tym w podstawówce baba z fizy za mną nie przepadała, jak kiedyś wezwała do siebie moją starszą, to stwierdziła, że ja się na nią bezczelnie patrzę ;-) W liceum lubiłem fizę, ale znów nie byłem za dobry, z powyższego względu, jednak miałem bardzo wymagającą babkę (dr hab.!) i chcąc nie chcąc musiałem się uczyć tej fizy, co robiłem zazwyczaj w autobusie w drodze do szkoły :-p Miałem jednak fakultet z fizy (jednak matury nie zadwałem) No, ale jak poszedłem na polibudę, to fizy tam jest od cholery i tu już nie ma ściemniania za bardzo.

A i Sowiasty, przecież napisałem na samym początku:
Cytat:
Jako, że nie ma tu jeszcze żadnego postu, pozwoliłem sobie zacząć ten temat, przytaczając to, co już kiedyś napisałem o podróżach w czasie na forum
więc to jest to co już kiedyś pisałem troche poprawione! Ameryki nie odkryłeś :-P I czekam na Twoją teorię :)

Killu5: Jedna z teorii mówi, że podczas wielkiego wybuchu swoje istnienie rozpoczęły wszystkie (nieskończenie wiele) wszechświaty (teoria B), więc nie można mówić, że któryś jest pierwszy... Tak samo kiedyś uważano, że ziemia jest w centrum wszechświata :-P A skoro jest ich nieskończenie wiele, to jest małe prawdopodobieństwo, że ktoś akurat trafi do naszego wszechświata. Co do tego gostka, to nie jestem do końca przekonany, ale nieźle się koleś namęczył - zamieścił zdjęcie i schemat swojej maszyny, zrobił film... Bez obrazy, ale jakbmy Ciebie spotkał na jakimś czacie podającego się za przybyłego z przyszłości, myślę, że po paru pytaniach bym Cię rozgryzł. :-P Podałem już link do strony o tym mostku: http://www.anomalies.net/time_traveler/john.html Filmik i te zdjęcia mam u siebie, ale mam problem z wysłaniem, gdyż mam modem, kiedyś już to wysyłałem, więc ktoś z forum powinien to mieć, jak nikt tego nie ma, to dajcie znać, to wyślę jeszcze raz. Co do tego linka co podałeś, to sam widzisz, że poważni uczeni poważnie podchodzą do tego tematu. Tam akurat opisują bardzo małe cząsteczki. Jedna z teorii podróży w czasie zakłada wykorzystanie grawitacji czarnej dziury, jednak na razie nie ma teorii która by ujednoliciła fizykę kwantową i grawitację.

Mody: No właśnie idea linii czasowych doskonale to wyjaśnia. Jest nieskończenie wiele wszechświatów - linii czasowych, w których są wyczerpane wszystkie możliwości. Tak więc można powiedzieć, że wszystko co możliwe, to się wydarzyło, wydarzy, ale w różnych liniach czasowych. Zobacz, idziesz korytarzem i masz rozwidlenie, idziesz w prawo, za to w innej linii czasowej idziesz w lewo, a w jeszcze innej w ogóle Ciebie nie ma w tym korytarzu, a w jeszcze innej w ogóle nie ma tego korytarza itd. Taki przykład z życia, jak np. jestem proszony, abym podkurzał, a ekstremalnie mi się nie chce (co zdarza się najczęściej, bo mam wiele innych ciekawszych rzeczy do roboty) to mówię: "Podkurzam", po czym dodaję: "ale w innej linii czasowej" :-) Tak więc, jeżeli ktoś cofa się w czasie, to cofa się do innej linii czasowej (co wynika z tego co pisałem w teorii), jednak ta linia rozwidla się na dwie nowe, tą, jaka by była, gdyby się nie cofnął i tą z nim już.
_________________
Pozdrawiam
 
 
 
Sowiasty (v2.0) 


Wiek: 34
Dołączył: 04 Lut 2004
Posty: 420
Skąd: Koczała
Wysłany: 2004-02-07, 09:49   

Nie, jednak moja toria była posklejana ze wszystkoch twoich 4 więc nie miała sensu :|
_________________
See You in the Future.... or in the past.... // BACK TO THE FUTURE & SILENT HILL SERIES RULEZ...
 
 
 
Killu5 


Wiek: 36
Dołączył: 06 Lut 2004
Posty: 17
Skąd: Gorlice
  Wysłany: 2004-02-07, 14:45   

A jednak chyba cały świat jest na bazie fraktali. :roll:
 
 
 
bttf.pl 
Administrator



Dołączył: 02 Lut 2004
Posty: 957
Skąd: Zabrze
Wysłany: 2004-02-07, 14:52   

chyba tak jest. badania dowiodły ze np kształt liści albo linii brzegowej mórz to nic innego jak fraktale. ogladalem jakis czas temu o tym program w TV. z czasem coraz wiecej dowiadujemy się o naszym świecie...
 
 
Killu5 


Wiek: 36
Dołączył: 06 Lut 2004
Posty: 17
Skąd: Gorlice
  Wysłany: 2004-02-07, 20:15   

Kurde tyle się opisałem o fraktalach ale coś sie zepsuło i zawiesiło mi strone.Drugi raz już mi się nie chce pisać.Może jutro. Chciałem też wkleic tutaj jakieś fracktala ale nie wiem jak i czy wogole da się to zrobić. Ale dobra powróćmy do czasu. :)
 
 
 
Sowiasty (v2.0) 


Wiek: 34
Dołączył: 04 Lut 2004
Posty: 420
Skąd: Koczała
Wysłany: 2004-02-07, 20:39   

Fraktale to figury prawda?
_________________
See You in the Future.... or in the past.... // BACK TO THE FUTURE & SILENT HILL SERIES RULEZ...
 
 
 
Syriusz 


Wiek: 35
Dołączył: 04 Lut 2004
Posty: 25
Skąd: Grajewo
Wysłany: 2004-02-07, 20:51   

ktos z was powiedzial że jak sie cofamy w przeszłość to trafiamy do innej linii czasowej...... troche bez sensu, wkońcu linie czasowe to inne wersje wydarzeń, a cofnięcie polega na odwiedzenia przeszłości znanej nam lini czasowej.

Więc uważam że kolejną linie czasową tworzymy ingerując w przeszłość, oczywiście można zakładać że ta linia którą stworzyliśmy już jest, ingerując w wydarzenia poprostu zostajemy przeniesieni do innej linii, a dlaczego znikamy? bo w tej lini może nas nie ma - ktos zabil nas albo rodzice sie nie skumali, wiec musimy szybko powrócić do wcześniejszej linii "poprawiając" wydarzenia w tej linii - tak żeby sie przenieść do tej do której należymy, wiec poprostu trzeba zrobić dokladnie to co marty w pierwszej części BTTF - na nowo zapoznał rodziców.

Można wziąść pod uwage >i to wydaje mi się sensowne< że NIE MOŻNA zmienić wydażeń co wyklucza trafienie do innej linii czasu i wyklucza istnienie linii bo: gdy trafiamy do innej lini zmieniając wydażenia może być tak że poprostu w tej linii nigdy nie wyruszyliśmy w przeszłość.... wiec tworzy sie paradoks,

podsumuwując: nie można zmienić wersji wydarzeń, chociaz wcale to mi sie nie podoba, jestem za tą mniej sensowną wersją (ta na początku tego posta)


moze troche namieszlame ale wy w końcu jesteście fanami BTTF to moze zrozumiecie ;)
_________________
Syriusz

"jesteśmy najbardziej pogiętym stadem na ziemi" - Sid
 
 
 
Sowiasty (v2.0) 


Wiek: 34
Dołączył: 04 Lut 2004
Posty: 420
Skąd: Koczała
Wysłany: 2004-02-07, 20:59   

Skoro, ktoś podrużuje w przeszłość i coś naprawia, to to sie zmienia i ma wpływ na całą czasoprzestrzeń. Skoro tak, to na podrużnkia też. Więc jeżeli coś sie zmienia dla podróżnika te zmiany nie powinny być zauważone.
_________________
See You in the Future.... or in the past.... // BACK TO THE FUTURE & SILENT HILL SERIES RULEZ...
 
 
 
Syriusz 


Wiek: 35
Dołączył: 04 Lut 2004
Posty: 25
Skąd: Grajewo
Wysłany: 2004-02-07, 21:07   

wiec poprostu podróże bylyby bez sensu... podróżnik powinien wiedziec co zmienia i jak zmienil.... bo skąd by wiedzial czy coś zmienił??
_________________
Syriusz

"jesteśmy najbardziej pogiętym stadem na ziemi" - Sid
 
 
 
Sowiasty (v2.0) 


Wiek: 34
Dołączył: 04 Lut 2004
Posty: 420
Skąd: Koczała
Wysłany: 2004-02-07, 21:09   

Dokładnie.
_________________
See You in the Future.... or in the past.... // BACK TO THE FUTURE & SILENT HILL SERIES RULEZ...
 
 
 
Syriusz 


Wiek: 35
Dołączył: 04 Lut 2004
Posty: 25
Skąd: Grajewo
Wysłany: 2004-02-07, 21:25   

hahaha, jestem mądry!! :) nie ma co sie oszukiwać, podróże nie będą możliwe chyba że jest to tak trudne że nie możemy sobie jasno wytłumaczyć i tego pojąć - poczekamy jakies pare tysiecy lat...


najbardziej sensowna mi sie wydaje wersja Zameckisa i Spilberga :)
_________________
Syriusz

"jesteśmy najbardziej pogiętym stadem na ziemi" - Sid
 
 
 
Sowiasty (v2.0) 


Wiek: 34
Dołączył: 04 Lut 2004
Posty: 420
Skąd: Koczała
Wysłany: 2004-02-08, 08:12   

Moim zadanie podróże w czasie są sensowne. Jeżeli mamy jakiś cel w naprawieniu przeszłości, to jeżeli uda się ten cel osiągnąć i przyszłość się zmieni. Podróżnik niczego nie zauważy, ale dobnie swego. Podróże są więc sensowne, ale nie dla podróżnika.
_________________
See You in the Future.... or in the past.... // BACK TO THE FUTURE & SILENT HILL SERIES RULEZ...
 
 
 
bttf.pl 
Administrator



Dołączył: 02 Lut 2004
Posty: 957
Skąd: Zabrze
Wysłany: 2004-02-08, 08:24   

Sowiasty (v2.0) napisał/a:
Fraktale to figury prawda?
oto link do dosc ciekawej strony strony poswięconej fraktalom, polecam galerię
 
 
Syriusz 


Wiek: 35
Dołączył: 04 Lut 2004
Posty: 25
Skąd: Grajewo
Wysłany: 2004-02-08, 10:47   

no to jeżeli podróżnik nie zauważy zmian to poprostu uzna że wehikuł nie działa... i da sobie spokój, ja myśle ze świat sie zmieni... ale myśli/wspomnienia podróżnika zostają takie jak dawniej.
_________________
Syriusz

"jesteśmy najbardziej pogiętym stadem na ziemi" - Sid
 
 
 
Sowiasty (v2.0) 


Wiek: 34
Dołączył: 04 Lut 2004
Posty: 420
Skąd: Koczała
Wysłany: 2004-02-08, 16:07   

Ale skoro nie zauważy zmian to jak myśli mogą pozostać takie jak dawniej??
_________________
See You in the Future.... or in the past.... // BACK TO THE FUTURE & SILENT HILL SERIES RULEZ...
 
 
 
mody 
Administrator



Wiek: 44
Dołączył: 02 Lut 2004
Posty: 41
Wysłany: 2004-02-10, 13:05   

Syriusz napisał/a:
ktos z was powiedzial że jak sie cofamy w przeszłość to trafiamy do innej linii czasowej...... troche bez sensu, wkońcu linie czasowe to inne wersje wydarzeń, a cofnięcie polega na odwiedzenia przeszłości znanej nam lini czasowej.


ale to przecież jest nasza przeszłośc, tylko od momentu w którym sie pojawiliśmy, tworzymy nowa linie czasu, bo inaczej być nie może. Przecież jakbyś teraz cofnał się i chciałbyś spotkaś samego siebie, np żeby złapać siebie spadającego z drzewa jak miałeś 5 lat :) . Więc cofasz sie z lini1, w której ten upadek ci się zdarzył, także do lini1, ale od momentu pojawienia się pod drzewem, tworzy sie inna linia czasu, linia 2, w której nie spadasz jako 5-letni chłopak na ziemie tylko łapie cię sobowtór z przyszłości. W lini1 spadłeś na ziemie, a w lini2 nie.

Syriusz napisał/a:
Więc uważam że kolejną linie czasową tworzymy ingerując w przeszłość, oczywiście można zakładać że ta linia którą stworzyliśmy już jest, ingerując w wydarzenia poprostu zostajemy przeniesieni do innej linii, a dlaczego znikamy? bo w tej lini może nas nie ma - ktos zabil nas albo rodzice sie nie skumali, wiec musimy szybko powrócić do wcześniejszej linii "poprawiając" wydarzenia w tej linii - tak żeby sie przenieść do tej do której należymy, wiec poprostu trzeba zrobić dokladnie to co marty w pierwszej części BTTF - na nowo zapoznał rodziców.


czemu mielibyśmy zniknąć. Nawet na powyższym przykładzie, gdybyśmy złapali siebie spadającego z drzewa, a później bysmy swojego młodszego JA zasztyletowali, nic by się wielkiego nie stało moim zdaniem. Nawet jeżeli gosciu nie wymysli maszyny czasu, bo go zabilismy, to jednak ta maszyna była wynaleziona tylko że w lini nr 1 skąd przybylismy, a przyszłośc w lini nr 2 nie miała by dla nas wiekszego znaczenia, tylko tyle że już w niej nie moglibysmy życ, bo gdybysmy powrócili znowu do przyszłości, ale tej już w lini 2, bo tak podejrzewam żeby sie juz działo, to poprostu zastalibysmy tylko swój nagrobek i zasmuconych rodziców i oczywiście nasza egzystencja w tym świecie nie miała by większego sensu. A moim zdaniem nie można powrócić do wczesniejszej lini, bo to nie miałao by sensu. Bo jeżeli cos zmienilismy w przeszłości, tak jak Marty stał sie bogaty, to on nie powrócił do swojej pierwszej lini bo skumał rodziców spowrotem. To juz była inna linia czasowa, w której jego rodzice byli bogaci.
Syriusz napisał/a:
Można wziąść pod uwage >i to wydaje mi się sensowne< że NIE MOŻNA zmienić wydażeń co wyklucza trafienie do innej linii czasu i wyklucza istnienie linii bo: gdy trafiamy do innej lini zmieniając wydażenia może być tak że poprostu w tej linii nigdy nie wyruszyliśmy w przeszłość.... wiec tworzy sie paradoks,

podsumuwując: nie można zmienić wersji wydarzeń, chociaz wcale to mi sie nie podoba, jestem za tą mniej sensowną wersją (ta na początku tego posta)


tak jak wcześniej napisałem paradoksu by nie było, tylko nasza egzystencja w takim świecie nie miała by sensu. Tu sie z tobą zgodze, że trzeba sie liczyć z tym, że każda zmiana w przyszłości mogła by spowodować takie zmiany, że np. nasz drugi Ja nie wymyśli maszyny czasu i nigdy się nie cofnie do przeszłości, więc nasz powrót do przyszłości z tej zmienionej lini czasu, mógły zakończyc sie tak że poprostu spotkalibysmy siebie w tym samym wieku i takie życie też nie miało by sensu. Na przykładzie z filmu, mogłoby byc tak, że Marty gdy znów skumał ze soba rodziców i wrócił do przyszłości, nie poszedł by spać jak zwykle, bo wchodzać przez okno zobaczyłby że już na łóżku leży jeden Marty McFly. A dlaczego tak sie stało. doktor po wysłaniu Martiego w przyszłośc, cały szczęśliwy, że uda mu sie w przyszłości jakiś wynalazek, zaczął by sie tym chwalić i wszystkim rozpowiadał ze odwiedził go gość z przyszłości. Oczywiście wszyscy uznali by Doktora za niepoczytalnego i do końca zycia wsadzili Doca do szpitala psychiatrycznego. Co uniemożliwiło wynalezienie wehikułu a tymbardzie Doc by nigdy nie zapoznał się z Martym w tej lini czasowej. Wiec Marty w 1985 r. nigdzie by nie wyruszył w przeszłość i zamiast stać na placu z Dociem o 1.15 leżał by sobie w łóżku, a przeż jego okno próbował by się dostać Pierwszy Marty, który własnie powrócił z 1955. Więc nie o mowy tu o żadnym paradoksie, chyba że zaliczymy do tego wystepowanie w jednaej lini czasowej dwóch Martych, ale to mysle mogłoby nie wywoałać żadnych skutków ubocznych w samym czasie, jedynie zdziwienie ludzi.
_________________
- I screw you guys, I'm going home...to watch a "Back to the future" -
 
 
Syriusz 


Wiek: 35
Dołączył: 04 Lut 2004
Posty: 25
Skąd: Grajewo
Wysłany: 2004-02-14, 20:31   

mody napisal:
gdybyśmy złapali siebie spadającego z drzewa, a później bysmy swojego młodszego JA zasztyletowali, nic by się wielkiego nie stało moim zdaniem. Nawet jeżeli gosciu nie wymysli maszyny czasu, bo go zabilismy, to jednak ta maszyna była wynaleziona tylko że w lini nr 1 skąd przybylismy, a przyszłośc w lini nr 2 nie miała by dla nas wiekszego znaczenia, tylko ....


no to juz to jest naprawde bezsensowne, jeżeli bym sie zasztyletował znaczy moją wersje młodszą no to nie mogłoby mnie być później... i nic tu te linie czasu nie pomogą, bo jak sie cofniemy do przyszłości skąd pochodzimy to nikt już tam o nas nie słyszał, wracamy jakby do innego świata..... eeeeee nie to nie na moją głowe :) i chyba nie na waszą. O takich sprawach to tylko Emmet Brown umie myśleć, nam wychodzą głupoty.
_________________
Syriusz

"jesteśmy najbardziej pogiętym stadem na ziemi" - Sid
 
 
 
mody 
Administrator



Wiek: 44
Dołączył: 02 Lut 2004
Posty: 41
Wysłany: 2004-02-15, 12:42   

czemu bezsensu, tak jak napisałem, gdybysmy wrócili do takiego świata, byłby nasz nagrobek i faktycznie dalsza egzystencja byłaby by w tym swiecie niemożliwa, raczej bylibysmy tylko obserwatorami dlatego, trzeba naprawić wszystko tak jak Marty, ale nie w tej lini z której wyruszylismy tylko w tej w której zmienilismy. Przeciez same połączenie rodziców przez Martiego mogło także juz nie być wystarczające, bo mogło by sie zdarzyć coś takiego, że George gdy uderzył wtedy Biffa zmienił całą przyszłość , ale nie tylko że stał się odważniejszy i przez to zarazem bogaty. Bo mogłoby sie wydarzyc np. że pare lat później George ma dużo kasy jest odważny , kupuje se zajebista fure i się zabija gdzies na drzewie. I nigdy nie dochodzi do narodzin Martiego. Tylko że Marty miał swoje zdjęcie z 1985 r. i widział, że wszystkie wydarzenia jakie miały miejsce w 1955, nie skomplikowały aż tak sytuacji jak napisałem wyżej, wiedział że będzie cała jego rodzina żyła w 1985 r. Ale co by się stało gdyby faktycznie po uderzeniu Biffa przez Georga Marty nagle zniknął ze zdjęcia. Marty i Doc nigdy nie dowiedzieli by się co mogło stać się tego przyczyną i nie mogli by teraz tego naprawić. Jednak ja sądze że nie zniknął by tak jak w filmie to miało prawie miejsce, tylko wrócił by normalnie do 1985 r. i dowiedział sie faktycznie że nie ma o nim sladu w przyszłości, więc jedyną szansa byłoby się dowiedzieć dlaczego tak sie stało, a gdyby zobaczył nagrobek swego ojca że zginał w wypadku samochodowym, znowu cofnąć sie do przeszłości i zapobiec temu wydarzeniu.
Własciwie Marty mógłby tak cofać się w nieskończonośc i naprawiać wydarzenia a i tak zawsze coś by sie stało, że ponowny powrót Martiego do przyszłości byłby juz zawsze bezsensu.
_________________
- I screw you guys, I'm going home...to watch a "Back to the future" -
 
 
Sowiasty (v2.0) 


Wiek: 34
Dołączył: 04 Lut 2004
Posty: 420
Skąd: Koczała
Wysłany: 2004-02-15, 15:57   

Hmmm, moim zdaniem takich sytuacji mogło by być DUŻO więcej. W filmie twórcy wzięli najprosty model zmiany czasoprzestrzeni.
_________________
See You in the Future.... or in the past.... // BACK TO THE FUTURE & SILENT HILL SERIES RULEZ...
 
 
 
Maciek_K 


Dołączył: 04 Lut 2004
Posty: 109
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2004-02-16, 01:34   

Przeczytajcie sobie dokładnie teorie A B C i D. Film ma mało wspólnego z teorią B. Pozatym teoria B zakłada, że nie można się cofnąć do tej samej linii czasowej - Zasada wykluczeń Pauliego. Mozna natomiast wrócić do swojej lini czasowej. Zmieniając cokolwiek cofając się do innej lini czasowej w żaden sposób nie wpływamy na linie z której przybyliśmy. Ponadto różnice w stosunku do naszej linii czasowej mogły by być bardzo nieznaczne, tzn. mogły niepowstać niektóre dzieła literackie, jednak generalnie wszystko wydawałoby się takie same. W każdym razie napewno różne byłyby wyniki gier losowych, jak i mogłyby być różne wyniki gonitw itd. więc nie za bardzo możnabyłoby zrobić kasę grając w totka, jednak generalne tendencje - jak np. kupno akcji Microsoftu gdy się jeszcze rozwijał, mogłyby pozostać takie same. Jednak np. wykupując większość tych akcji w tej nowej linii czasowej mogłoby spowodować, że Bill sprzedaje firmę, bo nie ma nad nią kontroli i zakłada następną itd... Dużo można by wymieniać takich przykładów. Polecam abyście przeczytali dokładnie na czym polegają poszczególne teorie i nie mieszajcie ich.
_________________
Pozdrawiam
 
 
 
Sowiasty (v2.0) 


Wiek: 34
Dołączył: 04 Lut 2004
Posty: 420
Skąd: Koczała
Wysłany: 2004-02-16, 11:10   

Kurcze, więc to są niezależne, cztery różne teorię :shock: Ale ja jestem głupi :D Myśłałem, że one tworzę jedną teorie :roll:
_________________
See You in the Future.... or in the past.... // BACK TO THE FUTURE & SILENT HILL SERIES RULEZ...
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group