Wiek: 34 Dołączył: 06 Lut 2004 Posty: 840 Skąd: wiesz że to nie ja?
Wysłany: 2005-11-23, 15:23 Back to The Future 2006
No to tak stwierziłem że jak robią dużo remaków , więc może kidyś bedzie bttf , a tak żeby umilić forumowanie wymyśliłem żę może sobie powymyślamy jakich aktorów nowego pokolenia chcieli byście zobaczyć w Remaku Bttf ...wiadomo żę nikt niezastąpi Lloyda i J.Foxa ...ale tak można sobie powymyslać , takie temat na wyobraźnie , no to ja bym chciał żeby np.
Jenifer albo Lorein zagrała Amy Smart (efekt motyla , ale jazda) [wolałbym dać ją jako jenifer ale by mało wsytępowała a jest fajna aktorka ]
Martyego może Tobey mcguire (czy jak mu tam z Spidermena , troche mu odbiło po spierach ale fajnie gra...chociaż troche nieudany jest też na Georga w pewnym sensie by mógł iść )
a wy jak myslicie na Doca nikogo narazie niewymysliłem.... kogo byście jeszcze dali do nowej obsady?
_________________ wąż i kura dwa bratanki, wąż pożyczył kurze szklanki
Myślę, że nie powinni tykać BttF - niech zostaną tylko te 3 kultowe części. Bez żadnych remake'ów, a co jeśli skopią? Legenda BttF nieco zmaleje, a tego chyba nikt nie chce . No i wogóle nie wyobrażam sobie innego aktora grającego Marty'ego niż Fox.
Tak to prawda, można robić remaki filmów typu "King Kong" albo "Krąg" ale w przypadku BTTF byłoby to po niepotrzebne (lepsze jest wrogiem dobrego). To tak jakby Lucas zrobił od nowa starą trlogię i zamiast Harrisona Forda Hana Solo grał by jakiś Seagal albo Stallone W USA robi się powtórki z klasyki ale przeważnie wychodzi z tego straszna kicha (jak np. "Psychol") albo robią nowe wersje zagranicznych filmów (wspomniany wcześniej "Krąg", "Vanilla Sky", itd), albo nowe wersje starych filmów np. "King Kong", "Planeta małp"...
Sądząc po ostatnich postach dotyczących BTTF4 wynika, że Doca zagra Michael J Fox
Jesli miała by juz powstać część IV (czego jestem przeciwnikiem) to najlepiej (zeby nie skompomitować trylogii) powinno wyglądać np. tak:
Rok 2015. Marty ma 47 at więc Fox mógłby już go spokojnie zagrać. Pozostaje tylko pytanie co z Docem? A czy ktoś powiedział, że muszą być kręcone jakieś nowe sceny? Marty mógłby otrzymać np. list jak to było w II części od Doca, że coś się stało itd. itp. więc (pomijając bla bla bla) Marty przenosi sie gdzieś (jak ma 47lat) i ratuje Doca, albo nawet mu się nie udaje więc nie musi być Doc pokazany. A wyratować ma go z 1955 bo Doc chcial ze sobą pogadać czy coś w tym stylu, więc moga być opcjonalnie pokazane sceny z piorunem+zegar albo inne gdzie jest Doc lub go niema... Chyba, że Lloyd zgodzi sie zagrać w 4-ce to zmienia postać rzeczy
Ale najlepiej by było zrobić jakiś porządny film dokumentalny a nie IV część
Witam wszystkich sympatyków najlepszego filmu wszechczasów, jestem fanem BTTF od 1994 roku i od tamtej pory cały czas czekałem czy powstanie czesc 4??? Zgadzam sie ze w dzisiejszych czasach mogliby spartolic sprawe krecac 4 czesc bttf, boję sie ze mogłoby to wyjsc jak przy Terminatorze 3, ktory nie dosc ze sam był całkowicie do dupy to jeszcze popsuł przy okazji wczesniejsze czesci brrrrr.... jednak.......co myslicie o czyms takim jak nowa Trylogia??? tak jak to zrobił Lucas z Gwiezdnymi Wojnami. Mark Hamill byl zbyt stary zeby sie ponownie wcielic w rolę Luke`a Skywalkera, wiec Lucas wprowadził całkowicie Nowe postaci. Nie wiem jak to by sie miało do bttf, ale co byście powiedzieli na pomysł zeby w nowej trylogii nie było juz Marty`ego (ewentualnie goscinnie) gdyz w czesci 3 wygladało jakby na zawsze skonczył z podrozami w czasie (chodzi mi o scene gdy Doc wrecza Martyemu pozegnalny prezent w postaci fotografii z 1885 roku), a pojawił sie całkiem nowy bohater, który przypadkiem zostaje wplątany w jakąs "czasową" afere. Christopher Lloyd i cała reszta mogliby spowrotem zagrac swoje postacie "ale po latach". BTTF jest filmem o czasie wiec nie powinno byc problemow z faktem iz czas wypiescil juz naszych aktorow.
ja myslę, że nowa obsada by b[center]ła całkowicie bez sensu, bo M.J. Foxa i Christophera nie da się zastąpić w tej trylogii i chyba się z tym wszyscy zgodzicie
Mozna by w sumie zrboić właśnie coś takiegop, że np byłaby nowa para (chłopak i "crazy" Doc) którzy by byli zafascynowani działaniami Marty'ego i Doca i gdzieś by sie tam z nimi spotkalipo latach itp Nie wiem może jarzycie o co chodzi :p
ale ze względu na chorobę Michaela myślę, że nie bardzo by było mozliwe, żeby zagrał...
Wiek: 34 Dołączyła: 27 Gru 2006 Posty: 319 Skąd: Hill Valley
Wysłany: 2006-12-29, 17:40
Ja tez uważam ze trylogia jest trylogią to jak do potopu,ogniem i mieczem,pana Wołodyjowskiego dopisać coś jeszcze!Wiele filmów pokazuje ze nie warto robić takich experymentów.Ileż to oni filmów w Hollywood spaprali bo komuś sie zachciało kontynuacji.
Oczywiście jakby nagrali to bym obejrzała ale mnie strasznie odrzuca jak w ulubionym filmie są inni aktorzy mam ochotę pawia puścić!
A tak bez żartów to muszę sobie jakąś historie wymyśleć wtedy napisze! jak by mogla ona wyglądac w 4-ej części!ostrzegam mam talent!
_________________
Ostatnio zmieniony przez Elly Woods 2009-02-27, 22:00, w całości zmieniany 1 raz
Ja nietraktuje Samego w domu 3 jako kontynuacja kevina, poprostu film o tej samej tematyce i tyle tylko ze im sie tytuł pomylił.A co do BTTF to niech dają sobie spokój , dla mnie to temat zamkniety , juz lepiej sie tego nieda zrobic wiec niech niekombinują.Boje sie tylko żeby niespartolili Rockyego 6 i w puzniejszym czasie Rambo 4.Mam nadzieje ze niestrace szacunku do tych filmów
_________________ weight really don't make you better puncher
Wiek: 31 Dołączył: 29 Sie 2008 Posty: 119 Skąd: Dzierżoniów
Wysłany: 2009-02-07, 12:06
Wiem że odgrzewam ktoleta z przed trzech lat ale temat o powstaniu 2 trylogii BTTF tak jak było to w przypadku Star Wars troche mnie zinteresowal. NIe wiem czy warto tworzyć coś takiego zwłaszcza że Zemeckis nie jest coś ostatnio chyba w formie a inny reżyser (no może poza Spielbergiem) odpada do robienia takiego przedsięwzięcia. Gdyby jednak ktoś miałby się pokusić o coś takiego to wolałbym by nowa trylogia BTTF była inną historią niż tą jaką my forumowicze kochamy. Jeden z głownych powodów to ten że byłby problem z odtworzeniem 2015 roku gdyby miano do niego nawiązać np.: Marty chce zobaczyć siebie jak ratuje swojego syna mając 17 lat. Oczywiście jeśli mowa o nowej trylogii to nie mówię tu o remake'u bo to to by już była porażka. Najlepiej niech ktoś ma dobry pomysł na trylogię albo niech BTTF nie rusza. A jak już ruszy i zrobi z tego gówno to będzie miał z nami czynienia:)
_________________ Droga tam dokąd jedziemy nie potrzebujemy dróg
Wiek: 34 Dołączył: 06 Lut 2004 Posty: 840 Skąd: wiesz że to nie ja?
Wysłany: 2009-02-07, 12:57
Ja sądzę że w nie długim czasie zobaczymy remake Powrotu i pewnie za dobrze to nie wyjdzie. Amerykanie nic nowego nie umieją wymyślić i same remakei i sequele w kinach. Daje max kilka lat na remake BTTF niektóre filmy mają swoje remake'i po 2 latach (amerykańskie japońskie horrory).
Pewnie przeniosą akcje do naszych czasów, dodadzą kilo efektów, emo muzyki troche i jazda
_________________ wąż i kura dwa bratanki, wąż pożyczył kurze szklanki
A wg mnie remake powstanie na pewno. Z tym, że myślę, że twórcy troszkę zmienią historię, a i prawdopodobnie będzie to produkcja w ostatnio modnej technologii komputerowej animacji
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach