Wysłany: 2005-05-02, 01:02 drobna niescislosc w fabule i logice BTTF3
Witam
Jestem tu nowy, ale zauwazylem juz cos jakis czas temu i teraz znalazlem nareszcie miejsce gdzie moge sie podzielic swoimi uwagami o filmie z tak bardzo zaznajomionym gronem jakim jest wasze.
W 3 czesi filmu kiedy Marty zjawia sie w roku 1885 ratuje go Doc z opalów jakie przysporzyl mu B.tunnen a nastepnie pyta sie go co za głupek cie tak ubrał, ale przeciez moim skromnym zdaniem on sam powinien to najlepiej wiedziec i rowniez to ze marty przybedzie kiedy o ktorej godzinie i w ktorym miejscu sie pojawi, albowiem przeciez on sam go tam wyslal w swojej przeszłości czyli biorac pod uwage logike powinno sie to automatycznie pojawic w jego pamieci jak i rowniez inne informacje z tym zwiazane.
Mysle ze doczekam sie jakiejs odowiedzi, a przynajmniej poruszenia tego tematu
Pozdrawiam wszystkich fanow
to juz bylo wiele razy poruszane na forum.
jest to albo paradoks, albo zrobione umyślnie. gdyby tego elementu nie bylo, nie byloby calej 3 czesci. ta sama sprawa jest z benzyna w DeLoreanie w BTTF3
1. Marty przeskakując w 3 części 1955 -> 1885 wytworzył kolejną alternatywną linię czasu , tym wypadku najlepiej jest przeczytać uważnie temat "Teoria podróży" tam jest wszystko ładnie opisane i znajdzie się na to bardziej szczegółowe wytłumaczenie.
2.może gdy z Mr. Fuziona "uwlaniało" się te 1.21 GW energi wytworzyło sie silne pole elektromagnetyczne które wpłynęło na fale mózgowe Doca wywołując amnestię - jak to podobnie Doc ujął w filmie
_________________ Back to the future filmem WSZECHCZASÓW
Wiek: 31 Dołączył: 29 Sie 2008 Posty: 119 Skąd: Dzierżoniów
Wysłany: 2008-09-01, 12:39
Co do teorii Keminiego to najbardziej prawdopodobna jest teoria pierwsza. Marty udawał się do doktora Emmeta Browna z drugiej linii czasu którego poznał będąc pierwszy raz w 1955 roku. Natomiast do 1885 Marty'ego wysłał doc z ok. szóstej linii czasu (czasu w którym Marty spalił almanach. Dlatego doktor nie wiedział kto ubrał tak Marty'ego bo historia z życia doc została zmieniona i pamiętał ją teraz tylko doc z 1955 roku, a nie ten z 1985.
_________________ Droga tam dokąd jedziemy nie potrzebujemy dróg
Wiek: 36 Dołączył: 01 Maj 2007 Posty: 16 Skąd: Szczecin
Wysłany: 2009-02-13, 17:30
Jest inna kwestia, której można się uczepić. Gdy Marty cofa się do 1885 by ratować Doca, dziwne jest, że Doc nie pamięta tak istotnej sprawy jak to, że w 1955 natrafili na jego grób i że za pare dni ma zginać z rąk Tennena. Dowiaduje się o tym dopiero w kuźni oglądając zdjęcie.
Dołączył: 08 Lut 2009 Posty: 15 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: 2009-02-14, 10:37
można jeszcze powiedzieć że jak Doc ma pamiętać coś co stanie się w przyszłości??
przecież Doc ubrał go tak w 1955 a Doc pyta się kto go tak ubrał
jak mógłby o tym pamiętać skoro Martyego ubrał w przyszłości a są w 1885
_________________ DeLorean is the best car on the world!!!!!!!
Wiek: 34 Dołączyła: 27 Gru 2006 Posty: 319 Skąd: Hill Valley
Wysłany: 2009-02-27, 21:53
scania-tuning napisał/a:
Jest inna kwestia, której można się uczepić. Gdy Marty cofa się do 1885 by ratować Doca, dziwne jest, że Doc nie pamięta tak istotnej sprawy jak to, że w 1955 natrafili na jego grób i że za pare dni ma zginać z rąk Tennena. Dowiaduje się o tym dopiero w kuźni oglądając zdjęcie.
Zależy jak kto to interpretuje ...To są po prostu paradoksy które nie mogły by mieć miejsca...Ale pomyśl czy lepiej się tym nie przejmować i cieszyć się wspaniałym scenariuszem?
Dla mnie Doc i Marty nigdy nie wrócili do takiej przyszłości z jakiej wyruszyli i dlatego nie pamiętali niczego bo najzwyczajniej zawsze powracali gdzieś do alternatywnej rzeczywistośći nawet minimalnie zmienionej ...pewnie nikt mnie nie zrozumie
Oczywiście, że ktoś zrozumie. To jest konkretna teoria światów równoległych. Wielu fizyków teoretycznych uważa, że jeżeli podróż w czasie będzie w ogóle możliwa, nigdy nie będzie możliwy powrót do swojej rzeczywistości. Dlaczego? Choćby dlatego, że podróżując w czasie zmieniamy wydarzenia (czy to przeszłość, czy przyszłość) i w ten sposób tworzymy nowy świat równoległy. Z każdego punktu czasu rozchodzi się nieskończona ilość nowych linii światów równoległych. Różnice między tymi światami mogą być minimalne, np jeden atom na końcu galaktyki, albo duże, jak np DeLorean pojawiający się z innego czasu.
Tak czy inaczej, to ma sens!
Wiek: 34 Dołączyła: 27 Gru 2006 Posty: 319 Skąd: Hill Valley
Wysłany: 2009-03-01, 15:33
James napisał/a:
Oczywiście, że ktoś zrozumie. To jest konkretna teoria światów równoległych. Wielu fizyków teoretycznych uważa, że jeżeli podróż w czasie będzie w ogóle możliwa, nigdy nie będzie możliwy powrót do swojej rzeczywistości. Dlaczego? Choćby dlatego, że podróżując w czasie zmieniamy wydarzenia (czy to przeszłość, czy przyszłość) i w ten sposób tworzymy nowy świat równoległy. Z każdego punktu czasu rozchodzi się nieskończona ilość nowych linii światów równoległych. Różnice między tymi światami mogą być minimalne, np jeden atom na końcu galaktyki, albo duże, jak np DeLorean pojawiający się z innego czasu.
Tak czy inaczej, to ma sens!
Pozdrawiam
I w to najbardziej wierze ...Bo to zdaje mi się ma największy sens aby coś udowadniać
A myślałam że jestem niezrozumiała
Nie coś tylko Konata Zapoznajcie się to też stwierdzisz, że jest ciekawą osobą A że w rzeczywistości raczej nie spotykam niebieskowłosych kobitek to skłaniam się ku blondynkom
czarny: stwórzcie sobie temat czy lepsze są blondynki czy niebiesczynki ja wole brunetki!:D del: ale my wolimy tutaj Offem w tym temacie zrobiła się ta nieścisłość więc za chwile trzeba będzie zmienić tytuł na właśnie kolor włosów jaki preferujemy
Ostatnio zmieniony przez Del 2009-03-07, 20:42, w całości zmieniany 4 razy
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach