znalazłem ostatnio w polskiej wikipedi pewien ciekway problem na temat fabuły czasowej bttf
'Nazwa kanionu w części III. W czasach, kiedy bohaterowie odwiedzają dziki zachód, ma on indiańską nazwę. Prawdziwą nazwę kanionu znają oni z przyszłości, a więc czasów kiedy odkryli nagrobek doktora. Wąwóz nazywa się Clayton od nazwiska nauczycielki, która do niego wpadła i zginęła. Tej samej nauczycielki, która wystawiła nagrobek doktorowi. Jeśli zaś ufundowała pomnik panu Brownowi, jak mogła zginąć wcześniej w kanionie?'
ciekawa sprawa: na to wychodzi, że w lini czasowej 1885 roku po przybyciu Doktora, a jeszcze przed pojawieniem się Martyego, Clara wcale nie musiałą zginąć tak jak myślano - wpadając do wąwozu wracając ze stacji, a dopiero po śmierci Doca (np. przypadkowo wpadła tam bo wychyliła się z pociągu lub nie potrafiła pogodzić się ze stratą ukochanego i rzuciała się do wąwozu)
_________________ Back to the future filmem WSZECHCZASÓW
Wiek: 34 Dołączył: 06 Lut 2004 Posty: 840 Skąd: wiesz że to nie ja?
Wysłany: 2007-03-21, 19:53
hehe no rzeczywiście , skoro nazywał znali go jako claton a to nie był claton juz wtedy , więc dwie opcje jedna taka właśnie że spadła później , albo jeszcze nie zmieniło się to bo nie było pewne lub nie zdąrzyło sie zmienić bo jak widzimy tutaj zmiana czasu trwa chwile
ogólnie podróże w przyszłość są pomieszane przykładowo w wypadku odcieło mi nogę wiec zbudowałem wehikuł żeby temu zapobiec cofnąłem się w czasie i zapobiegłem wypadkowi , ale skoro zapobiegłem to znie zbudowałem wehikułu ponieważ nie miałem powodu z nogą a skoro nie zbudowałem wehikułu nie zapobiegłem wypadkowi i tak w kółko
dlatego lepiej w przyszłość podrózować
_________________ wąż i kura dwa bratanki, wąż pożyczył kurze szklanki
błędu nie ma na pewno, gdyż analizując (nawet od końca) całą sytuację, mimowolnie wszystko kleji się w logiczna całość
chodzi o to że, jest to dość dziwne zjawisko w filmie, gdyż w tym wypadku występuje (zgodnie z TEORIAMI http://forum.bttf.int.pl/viewtopic.php?t=15) teoria B z niewielkim elementem teorii A
o tyle jest to dziwne, że jest to jedyny taki moment w filmie (wszystkie inne konsekwencje pozostałych podrózy w czasie w bttf są oparte na podstawie przyczonowo-skutkowej czystej teori B)
_________________ Back to the future filmem WSZECHCZASÓW
Wiek: 34 Dołączył: 06 Lut 2004 Posty: 840 Skąd: wiesz że to nie ja?
Wysłany: 2007-03-21, 22:20
Del napisał/a:
No to jest tzw. paradoks czasowy.
no wiem wiem i podoba mi się to
a to nie doc mówił? eaa właściwie to obydwoje są ze starego 85 wiec obydwoje mogą pamiętać wąwóz claton , mieszacie mi tu
_________________ wąż i kura dwa bratanki, wąż pożyczył kurze szklanki
jakby bliżej się przyjżeć paradoksom które miałby by wystąpić w całym kontinuum wszystkich podrózy w czasie występujących w fabule filmu to żadna by sie nie udała - wszystkie były by paradoksalne
sęk w tym, że w filmie nie występuje tzw. 'efekt motyla' i tylko paradkosy powodowane bezpośrednio powodowały by 'paradoks czasowy'
(bezpośrednie - czyli jak zabicie swojego dziadka... itd.)
_________________ Back to the future filmem WSZECHCZASÓW
Wiek: 36 Dołączył: 01 Maj 2007 Posty: 16 Skąd: Szczecin
Wysłany: 2007-06-21, 14:40
Wąwóz Clayton nie powinien sie nazywać Clayton od momentu gdy Doc przeniósł się do 1885. Gdy Marty z Dociem robili sobie Ice Tea, przyjechał Hubert (burmistrz HV) i poprosił Doca by odebrał Clare z dworca. Gdyby nie Marty i ich wyprawa nad wąwóz, Doc nie zapomniałby o tym zadaniu i bezpiecznie ją dostarczył do domu.
Za pierwszym razem : bez interwencji Martiego i Doca, Clara wynajmuje powóz, bo nie ma jej kto odwieźć do domu, konie zostają przestraszone przez węże, Clara wpada do wąwozu i kanion zostaje nazwany jej nazwiskiem i przetrwa do czasu 1985 r.
Za drugim razem : Gdy zjawił się Doc zmienił wszystko, gdyż jako jedyny odwiózł ją do domu, zapobiegł jej śmierci, dlatego nigdy nie został kanion nazwany jej imieniem.
Za trzecim razem, co prawda Clara jedzie sama do domu, jednak jak wiemy zostaje uratowana na skraju przepaści, dlatego tu także nigdy Kanion nie został nazwany jej imieniem, zresztą gdy w tej lini czasowej po zmianach Marty wraca z 1885 r do 1985, kanion ma już swoją nazwę Clinta Eastwooda, ludzie nazwali go tak "po wpadnięci Martiego pociągiem w przepaść".
Gdzie tu paradoks bo nie rozumie, wypowiedzi, że clara ufundowała nagrobek, póżniej wpadła w przepaść popełniając samobójstwo czy cuś, nie trzeba dorabiać teorii tam gdzie wszystko idealnie pasuje
Pozdrawiam
Krzysiek
_________________ - I screw you guys, I'm going home...to watch a "Back to the future" -
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach