Cóż to za pytanie czy mam wolne w sierpniu? Ja mam zawsze wolne
Co do D, to jeszcze jest, chociaż prawdopodobnie będzie sprzedany.
To, że pracuje jak VW odnosi się do dźwięku jaki z siebie wydaje Jest uszkodzona uszczelka na kolektorze wydechowym (częsta przypadłość D) przez co brzmi jak stare garbusy chłodzone powietrzem.
Z dachem to nie taka prosta sprawa... namiot rozstawić? Poza tym żadna robota jak trzeba wejść pod samochód, a wszystko jest mokre.
A ten deszcz to w ogóle już przestaje mi się podobać... jaki grill będzie jak będzie cały czas tak padało? Pewnie w zimie zrobi się przyjemnie i ciepło i wtedy będę wszystko mógł zrobić... ech.
Ja się na hackowaniu nie znam... potrafi ktoś shakować matrixa i dać rain=off?
Mówisz o godzinie 2 wieczorem? Zupełnie przyzwoita pora... wieczór, ale bez przesady Do mnie można zawsze dzwonić, jak telefon działa to znaczy że ja też Można też bez problemu odwiedzać. Problem tylko taki, że trochę ciemno...
Z tym piciem to różnie bywa... dla mnie np nie ma dobrej pory nigdy, bo nie pije Serio mówię!
Wazzabii napisał/a:
witam po dlugiej przerwie
powitać
Cytat:
juz dawno mialem napisac, poniewaz zainteresowalo mnie kilka rzeczy jak porownywalem DeLorean'y na zlocie.
To może ja odpowiem na ochotnika
Cytat:
- roznily sie swiatlami, niektore mialy przezroczyste szkla a niektore takie jak w maluchu
Mówisz tutaj o przednich światłach?
Oryginalnie w wersji USA światła były symetryczne "sealed beam" i świeciły dość podle. Aby samochody mogły jeździć w Europie trzeba je było zmienić... no i ludzie zmieniają. Nie mniej były to klosze z soczewkami pionowymi. Nie wiem jak wyglądały w wersji UK, ale pewnie bardzo podobnie.
Reflektory z gładkimi kloszami są produkowane dopiero niedawno, gdyż dopiero niedawno komputery stały się na tyle szybkie aby obliczyć reflektor FF. W tamtych czasach takie nie istniały.
Cytat:
- albo mi sie wydawalo albo w jednym widzialem zawieszenie piorowe?
Wydawało Ci się.. Nie ma możliwości żeby było takie zawieszenie z prostego faktu - nie ma miejsca, a podłoga i właściwie cały spód jest z włókna szklanego. Nie było by jak zamocować takiego czegoś.
Cytat:
- przy swiatlach byly wybrzuszenia na plastiku ( jakby klosze sie nie miescily i jak sie spojrzalo na maske to bylo widac male wypuklosci na plastiku)
Znany problem na który cierpią praktycznie wszystkie DeLoreany. Niestety plastik z którego zrobiony jest przód jest dość miękki ma tendencję do odkształcania się. Nad światłami jest duży fragment bez wzmocnienia czy podparcia i niestety w tym miejscu powstaje odkształcenie. Na szczęście można to trwale naprawić w dość prosty sposób.
Cytat:
-czy D mial ABS? albo poduszki powietrzne?
Nie miał ani tego, ani tego. W tamtych latach takie układy były rzadkością i raczej jeszcze nie było ich w normalnej produkcji. Patrzysz na ten samochód z perspektywy dzisiejszych pojazdów, ale nie możesz zapomnieć, że on jest faktycznie z roku 1981. Pomyśl jakie samochody wtedy były produkowane, a będziesz wiedział jakich nowinek technicznych można się spodziewać
Cytat:
wszystkich postow na forum nie czytalem, ale cos sie stalo z DeLorean'em James'a? ze drugi jest w czesciach to wiem, ale ze jego to nie wiedzialem
Postanowiłem zaopiekować się swoim D... widać było na nim 26 lat życia i złych właścicieli. Teraz jest dobry właściciel i samochód będzie jak nowy!
Nie miał ani tego, ani tego. W tamtych latach takie układy były rzadkością i raczej jeszcze nie było ich w normalnej produkcji. Patrzysz na ten samochód z perspektywy dzisiejszych pojazdów, ale nie możesz zapomnieć, że on jest faktycznie z roku 1981. Pomyśl jakie samochody wtedy były produkowane, a będziesz wiedział jakich nowinek technicznych można się spodziewać
- przy swiatlach byly wybrzuszenia na plastiku ( jakby klosze sie nie miescily i jak sie spojrzalo na maske to bylo widac male wypuklosci na plastiku)
Tak na marginesie jak się dobrze przyjrzeć to i w Powrocie do Przyszłości widać te nierówności nad lampami, ale oczywiście dopiero w 3 częsci jest to silnie widoczne. Te wypaczenia robią się od temperatury np. jeśli za długo na słońcu stoi? Swoją drogą ciekawe gdzie trzymali te DeLoreany z filmu w przerwie bądź co bądź długiej między pierwszą a drugą i trzecią częścią...
A potrafisz powiedzieć ile samochodów seryjnie produkowanych w 81 roku miało poduszki powietrzne? Ja nie pamiętam zbyt wiele
Uretan z którego zrobione są tylne i przednie elementy zwane "fascia" jest bardzo plastyczny w wyższej temperaturze. Wystarczy dobre słońce przez kilka godzin i robi się zupełnie miękki. Po wielu latach niestety te wygięcia są czasem znaczne. Nie mniej jak napisałem wcześniej można to tanio i szybko naprawić tak, że więcej się już nie pojawi.
Samochody między częściami filmy nie były jakoś specjalnie trzymane, dlatego że to nie były te same samochody. W sumie do trzech części wykorzystano aż 9 samochodów.
Pamietam jak facetowi montowali zderzaki z laminatu do kadeta , zeby to jakos wygladało to trzeba było go od dołu skrecic deska. Mam nadzieje ze nie o tej taniej metodzie mowisz James
_________________ ...Odkąd ciebie brak na nierdzewną stal spada gorzka łza....
Hehe, Opel to inna technologia
Nie, nie wstawia się deski, ale metoda jest także dość mało skomplikowana. Najpierw trzeba wygięty element dobrze rozgrzać i odpowiednio wyprostować. Kiedy już jest ok, to od spodu przykleja się aluminiowe płaskowniki i wszystko gra. Fascia zostaje już zawsze prosta i ładna. Bez tego, po kilku miesiącach problem powraca.
sa marne szanse a wrecz znikome ze zawitam na zlot we Francji...
wszystko szlo dobrze, kupilem samochod, zabookowalem prom
az tu nagle niespodzianka...
wracam z dworca z Bristolu z bratem i jego dziewczyna, odbieramy moja dziewczyne z servicu przu autostradzie okolo godziny 23... droga wyjazdowa, 2 pasy, szeroko...
w samochodzie toczy sie rozmowa, poniewaz brata nie widzialem przez 2 miesiace
przed nami w oddali widac jadace SAXO, dojezdzamy do skrzyzowania na ktorym mamy pierszenstwo, po lewej zjazd na stacje benzynowa, na prawo wyjazd z parkingu dla tirow, znak zakaz wjazdu bo to w koncu tylko wyjazd
jade spokojnie prawym pasem moim 2 tygodniowym Roverem 420 z 2 litrowym silnikiem turbo diesla z intercoolerem (moja duma), zmieniam bieg z 2 na 3 przy 2 tys obrotow,
jestem juz prawie na wysokosci citroena ktory wlokl sie lewym pasem,
i nagle ku mojemu zaskoczeniu samochod skreca z lewego pasa na prawo przecinajac mi droge,
moja reakcje na hamulec byla natychmiastowa poniewaz czulem ze cos jest z nim nie tak,
pisk opon z mojej strony, nagle MOD bullettime, nieublaganie zblizam sie do saxo, lecz 4 osoby w samochodzie i zaladowany samochod robia swoje, mysl ucieczki na prawo zostala odrzucona poniewaz czekal tam na mnie 40cm kraweznik,
pisk...
huk...
i trzask.....
cisza
pierwsza mysl
JA P#$%^
jakies glos brata zza moich plecow... ze sa cali
wsciekly otwieram drzwi i spogladam na przestawione SAXO,
kobieta wychodzi prawymi drzwiami z rykiem, z lewej strony wyskakuje jej chlopak i pyta czy wszystko ok
ja do niego z pretensjami co on wyprawia, po chwili dochodzi do mnie ze to ona kierowala
spogladam na swoj samochod
zmasakrowany zderzak, pogiete nadkole, miazga z halogenu, wbity reflektor, lekko zgieta maska na kancie,
otwieram maske, niby reszta cala, ale reflektor popekany od tylu, pekl na mocowaniach, przestawiona belka podreflektorowa wraz z intercoolerem,
u mnie brak rannych, kobieta przylozyla glowa w boczna szybe,
policja odmawia przyjazdu z powodu braku rannych, lecz jakis radiowoz podjechal po kilku minutach na stacje, poprosilem o przeprowadzenie procedur,
ku mojemu zdziwieniu przetrzepali tylko kolesia, poniewaz on podal swoje dane bo kobieta byla w szoku, miala zapewne wstrzas mozgu spowodowany uderzeniem w szybe
dostalem numer polisy, mnie zapytali tylko o date urodzenia bo moje imie nazwisko i adres wraz z numerem telefonu dalem predzej jak wymienialem sie z tym gosciem danymi,
zapytalem czy nie chca prawa jazdy, to powiedzial ze jak mam to moge mu dac
samochod zostal obejrzany juz przez goscia z jego firmy ubezpieczeniowej, ku mojemu zaskoczeniu klient nawet nie poinformowal ze juz przyjechal, bylem z nim umowiony na dzisiejszy poranek, o 7 zawiozlem brata do pracy, o 10 jak jechalem zawiezc jego dziewczyne znalazlem juz wizytowke ubezpieczalni za wycieraczka
od razu zadzwonilem do tego goscia i mi mowi ze juz obejrzal samochod, no to go pytam ze nawet maski nie podniosl, a on ze wszystko ma na zdjeciach, no ale nie widac zniszczen wewnatrz? a on ze nie trzeba ze zdjecia z zewnatrz wystarcza...
jak dzien predzej jezdzilem po warsztatach szukajac kogos kto mi to wyceni to gosc z powaznej firmy ogladajac samochod bez sciagania zderzaka i reszty stwierdzil ze Ł700, ale trzeba jeszcze sciagnac zderzak i atrape oraz nadkole zeby sie dowiedziec co z reszta...
moze ktos sie orientuje jak powinna wygladac procedura ogledzin powypadkowych? klientka byla ubezpieczona na poczcie, wiec jakos mnie powaga tej instytucji niepowala...
z anglii wyjezdzam 30 sierpnia, chcialem 31 przeczekac we francji zeby na 1 byc na zlocie, lecz sprawa po wypadku sie skomplikowala bo mam zarezerwowany wyjazd w gory na 6 wrzesnia... wiec zostalo malo dni na szybka naprawe i zakupy potrzebne w gory...
samochod wymaga wymiany plynow oraz filtrow, do tego dochodza sprawy z rejestracja i doprowadzeniam samochodu do stanu uzywalnosci w nocy poniewaz reflektor swieci na bok, w anglii jest ok bo jezdze po lewej stronie to swieci na pobocze, ale w polsce bedzie juz walilo ludziom po oczach, kolo haczy o nadkole na dziurach
zobacze jeszcze czy da sie to jakos naprawic mlotem i kowadlem na miejscu, ale nie obiecuje, bo obawiam sie ze mnie zatrzyma policja wiec wole nie ryzykowac...
Ważne, że wszyscy cali
Zlotów to będziesz miał jeszcze multum
Oczywiście nie wykluczam tego w Polsce jak już coś z Jamesem upolujemy
Fajnie, że nikomu nic się nie stało!!!!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach