A co z nowymi roztrzaskanym samochodami, takimi do 4 lat... Te w każdym wypadku warto naprawić?
Też nie, powinienem uogólnić do wszystkich samochodów, bo 2 czy 3 latka tez nie powinno sie absolutnie w takim wypadku naprawiac a napisalem tak bo wiekszosc aut łatanych szpachla jest w takim wieku.
Cytat:
Hmm auto wpadło pod TIRa przodu nie ma, tył cały. Tył nadaję się wtedy jako część wymienna? Do czego, do takiego Samego auta, które nie ma tyłu, ale za to ma przód - luxux. Trzeba być konsekwentym jak mówimy nie samochodom klejonym to nie mówimy tez sprawnym częścią.... tak sądzę...
Przy okazji - proszę o odpowiedź: Karoseria jest elementem wymiennym czy nie?
Nie chodzi mi o klejenie przód+tył, ale jak się jezdzi autem z powiedzmy '78 w ktorym poprzedniemu wlascicielowi niewiele zostało z podłogi czy nadkoli, nie ma wyboru, trzeba blachy zmienić, a takie ktore nie sa strategiczne moga moim zdaniem pochodzic ze złomu.
Cytat:
Uważasz że postąpiłem źle pisząc o osobie rozsadnej/nierozsadnej?
Napisales tak jakby kupno Deloreana bylo idiotyzmem, sam jestem pasjonatem po pierwsze Deloreana, ktory mlody nie jest, po drugie starószków marki Skoda z lat '70, '80 a mało kto by takie auto kupił. To ze ludzie wola masowe samochody, nie znaczy ze ktos kto kupuje cos innego jest idiota, jak dla mnie jest wrecz ciekawszy bo wybierac cos oryginalego i widzi w tym zamilowanie.
"jak dla mnie jest wrecz ciekawszy bo wybierac cos oryginalego i widzi w tym zamilowanie."
Parafrazując słowa James'a napiszę: Czytaj uważnie:
"W Polsce nie sprzedasz Delo bo do tego potrzeba miłosnika tega auta mającego troche pieniedzy w kieszeni. Del pod wzgledem technicznym na pewno nie jest wart 25 000$
...
Jednak Delo nie jest autem do codziennej jazdy i nikt nie kupi tego samochodu do takiego celu... No James, nawet Ty masz seicento do śmigania po naszych polskich drogac"
...
Troszku napisałem, ale nie mam nic złego na myśli
...
Mi się ten samochód też podoba"
Dokładnie to napisałem - że potrzeba miłośnika, których w Polsce jak na lekarstwo.
Że ten miłośnik musi wydać 25k$ a płaci też za kolekcjonerski statut auta i prestiż posiadania takiego auta.
On nie jest normalny - on jest miłośnikiem.
Pozostałej część rozmowy jest wymianą poglądów nt aut rozbitych.
Czy napisałem że kupno Dela to idiotyzm a kupujący to idiota?
_________________ Pamiętaj! Zawsze myśl czterowymiarowo.
Witam wszystkich użytkowników forum!
Jestem tutaj nowy i w regulaminie nie zauważyłem, aby były kary za odświeżanie starych tematów. Przechodząc do konkretów:
Otóż na pewnym forum przeczytałem, że wadą DeLo jest jego tandetne wykonanie wnętrza, niskiej jakości plastiki i niedopasowane elementy tapicerki. Czy to prawda? Przeglądałem sporo zdjęć wnętrza samochodu i wydawało mi się, że deska rozdzielcza jest pokryta skórą, oczywiście mogę się mylić. Czy ktoś, kto na żywo miał kontakt z tym samochodem może się wypowiedzieć? Dręczy mnie to od jakiegoś czasu i postanowiłem Was zapytać
Z góry dziękuję za odpowiedź
Pozdrawiam
deska rozdzielcza jest pokryta winylem, który może przypominać na zdjęciach skórę.
Po długim czasie działania promieni słonecznych i ogólnie ze starości ten materiał pęka, żółknie i nie przezentuje się najlepiej.
skórzana jest kierownica oraz mieszek dźwigni zmiany biegów... chyba nic więcej.
plastiki rzeczywiście nie są najwyższej próby. wydaje mi się, że w hondzie civic z 1982, którą też jeżdżę, jakość tych elementów jest lepsza.
w trakcie restauracji auta można winyl pomalować, lub całą część wymienić.
Można też spróbować pokryć wszystko skórą - ja tak próbowałem zrobić.
Plus jest taki, że całość jest jednolita i bardzo miła w obcowaniu ale ze względu na grubość skóry pojawia się sporo kłopotów ze spasowaniem poszczególnych elementów.
Jeśli chodzi o ogólne spasowanie elementów w deloreanie to masz rację. Nie wszystko się ze sobą idealnie składa. najlepiej to widać na zewnątrz auta jak plastikowy zderzak styka się z nierdzewnymi panelami. są duże dziury i krzywizny się nie pokrywają. Tak było również na folderach reklamowych jeśli się dobrze przyjrzeć.
Ale może w tym cały urok, że nie jest to współczesny równiusieńki samochód, że aż nudno
K-jetronic - wtrysk mechaniczny. Ciekawi mnie tylko zastosowanie sondy lambda. Ponieważ w tym przypadku dobór mieszanki odbywa się poprzez przepływomierz z przysłoną spiętrzającą który połączony jest mechanicznie z nastawnikiem na pompie.
Nie ma elektroniki która steruje dawką wtrysku.
K-jetronic z lambdą nazywano mianem Ku-jetronic. Powstał z powodu restrykcyjnego prawa Kalifornii w związku z emisją spalin. Trudno znaleźć jakieś informacje na ten temat w internecie, trzeba poszukać w literaturze. Późniejsza wersja (udoskonalona) to KE-Jetronic który dzięki sygnałowi z lambdy w sposób elektroniczno-hydrauliczny wpływał na ciśnienie wtryskiwanego paliwa.
Także będąc precyzyjnym jest to system Ku-jetronic (Lambda)
Takie rozwiązanie jest bardzo ciekawe no i pokazuje kunszt obliczeń jakie poczyniono aby to działało poprawnie. Coś niesamowitego.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach