Back To The Future

Błędy w filmie - Jak on tam wszedł?

Del - 2004-08-06, 13:47
: Temat postu: Jak on tam wszedł?
W pierwszej części na parkingu Doc wyjeżdża DeLoreanem z ciężarówki. Ale jak Doc wsiadł do samochodu znajdującego się w tej ciężarówce? Przecież DeLorean ledwo się tam mieścił. Jak Doc mógł otworzyć drzwi DeLoreana skoro odległość od DeLoreana do ścianek ciężarówki (jej boków) wynosiła ok. 10 cm? I po co zamykał za sobą klapę w ciężarowce, po której póżniej wyjechał wehikułem? Chciał zrobić wrażenie na Martym? A może to wszystko było celowe i miało wywołać wrażenie na publiczności? Co o tym sądzicie?
Del - 2004-08-06, 14:12
:
Dołączam foto.

bttf.pl - 2004-08-06, 15:43
: Temat postu: Re: Jak on tam wszedł?
Del napisał/a:
Chciał zrobić wrażenie na Martym? A może to wszystko było celowe i miało wywołać wrażenie na publiczności?


Podejrzewam ze mialo to wywołać wrażenie i na Martym i na widzach, dokładnie tak jak myśli o tym Del
Sowiasty (v2.0) - 2004-08-09, 12:46
:
Miało to pewnie spotęgować wrażenie zadziwienia samym DeLorean`em (lub prędzej jego "konwersją"), do tego jeszcze ten parujący suchy lód oraz muzyka... A może Doc przybył na parking szybciej bo nikogo nie było, a naprzykład potem może zauważył np.: gliniarzy (na pewno zainteresowaliby się DMC oraz tym, że Doc miał na sobie kombinezon antyradiacyjny, a jakby znaleźli jeszcze pluton to hoho), więc może poprostu schował DMC na wszelki wypadek do ciężarówki, poczekał na ustaloną porę i wtedy wyjechał. Ale wersja Del`a jest chyba najbardziej prawdopodobna.
POLS - 2004-08-13, 00:16
:
Mi sie wydaje ze doktor po prostu wszedł do deloriana wjechał do ciezarówki i czekał na odpowiednia godzine kiedy marty bedzie i chcac zrobic na nim wrazenie wyjechal delorianem w odpowiednim momencie. Mógł mieć ze sobą na przykład pilota do otwarcia ciezarówki (przecierz w koncu jest doktorem który wynalazł wehikuł czasu tak wiec takie rzeczy jak te dodatki by ta chwila ujrzenia wehikułu przez Martyego była wyjątkowa mógł tez wymyślić) i imponująco wyjechał autem na parking.
Radek225 - 2008-09-12, 00:36
:
Doc po prostu wjechał Deloreanem do ciężarówki, pilotem zamknął drzwi. Wszystko po to, by zrobić wrażenie na widzach Martym oraz by przypadkowy przechodzeń się nim nie zainteresował. Przecież Doc miał skradziony pluton, a poza tym obok tak "stuningowanego" Delorena na pewno nikt nie przeszedłby obohętnie. Stąd ta szopka z ciężarówką oraz Deloreanem zjeżdżającym po równi pochyłej. Dla mnie nie ma tu żadnego błędu oraz nieścisłości.
Artur - 2008-10-04, 11:49
:
Co do tego chciał zrobić na Marty'm wrażenie to musiał wyczekać dobry moment aż Marty zjawi się w Twin Pines Mall bo nie słyszał go chyba jak siedział w wehikule będącym jeszcze w ciężarówce. Choć Doc wiedział że ma zjawić się o 1.15 to zawsze mógł się spóźnić i nie było by szpanu.
Tonny_Kucus - 2008-10-04, 11:52
:
Chciał sie poprostu popisac :doc2:
Czarny - 2008-10-04, 14:50
:
hehe kto wie czy czasem 3 razy wcześniej nie wyjeżdżał i jak zobaczył że nie ma Martiego to wjeżdżał z powrotem :D
McFly - 2008-10-05, 09:49
:
No nie ale rozważania albo mógł se zainstalować kamerkę i po kłopocie albo wyjechał przypadkiem akurat w tym momencie kiedy przed ciężarówką stał Marty.
Artur - 2008-10-06, 15:16
:
Wiem, że to nie jest zbytnio na temat dyskusji, ale jako, że omawiamy wydarzenia z parkingu w Twin Pines Mall/Lone Pine Mall to chciałbym podzielić się z wami moją sugestią na temat pewnej sceny z filmu. Chodzi o dwa różne upadki Doca w czasie rostrzeliwania przez Libijczyków przed i po podróży Mart'ego do 1955. Wielu uznaje to za błąd w filmie, ale przecież wcale nie trzeba tak tego traktować. W timeline 1 Doc nie wiedział o tym, że 26.10.1985 zastrzelą go Libijczycy więc padł od strzału terrorystów martwy. W Timeline 2 doktor dostał informacje od Marty'ego, że 26.10.1985 Libijczycy go sprzątną, więc ubrał się w kamizelkę kuloodporną i mógł udać upadek, tak by wyglądał wiarygodnie. Jeżeli ktoś nie zajarzył. Różnica między oboma upadkami jest taka, że pierwszy był naturalny, a drugi udawany.
inosak - 2008-10-06, 15:35
:
A dostałeś kiedyś mając na sobie kamizelkę? To nawet bardziej odrzucające, bo kula nie ma za bardzo jak rozładować energii kinetycznej (zwykle przechodzi przez ciało i zwalnia, a tu musi się od razu zatrzymać) :razz:

Zresztą to i tak bardzo boli, więc chcąc nie chcąc padłbyś na ziemię :lol:
Artur - 2008-10-07, 15:43
:
Pewnie bym padł ale nie identycznie jak bym umierał naprawdę
bingo009 - 2009-06-18, 18:39
:
hej a ja mysle ze doc mial pilota do otwierania ciezarowki i moze jakies urzadzenie do podsluchu lub kamere dlatego wiedzial ze marty jest na parkingu przeciez marty glaskal i mowil do Einsteina
skosmos - 2009-09-25, 18:26
:
Z tego, co pamiętam, ciężarówka ta była klasyczną ciężarówką z filmów gangsterskich, czyli z odsuwanymi drzwiami przednimi. Więc pewnie było jakieś przejście z kabiny... Nie zmienia to jednak faktu, że skrzydłowych drzwi się otworzyć nie da! Dlaczego Doc nie użył więc pilota?..

No cóż, jak pisali przedmówcy, chodziło o kompozycję sceny, w której z szalonego wehikułu wyskakuje szalony naukowiec. To naprawdę lepiej wygląda, niż gdyby Marty przybiegł i z daleka już widział, jak Emmet majtruje coś przy aucie. A tak jest, niczym w dobrym s-f. Kosmiczne dźwięki, pełno pary, dymu, ch* wie czego tam jeszcze i dzięki temu mamy istotny punkt na osi fabularnej filmu - prezentację cudownego wynalazku:-)

Pomyśleć, że oni chcieli robić wehikuł z lodówki... :lol: :doc2: